wtorek, 30 lipca 2013

Po długiej przerwie - Fée à la Mésange - Nimue

   Wracam po długiej przerwie na bloga. Moja nieobecność była spowodowana licznymi wyjazdami, spotkaniami w gronie rodzinnym... W końcu mamy wakacje i lato w pełni :) Zabrałam co prawda ze sobą wszystko co było mi potrzebne do haftowania, ale pogoda, atrakcje i liczne spotkania nie sprzyjały wyszywaniu :) Aby w archiwum nie było dziury spowodowanej brakiem miesiąca lipca - zamieszczam moje pierwsze postępy z obrazem Nimue Fée à la Mésange. Ciągle brakuje mi jeszcze jednej muliny dlatego elfik jest taki nijaki jeszcze. Bardzo podoba mi się ten haft. Ma piękne zestawienie kolorów! Już nie mogę się doczekać konturów, które uwielbiam haftować, bo wtedy każdy obrazek nabiera kształtów, staje się wyraźny i "czytelny". Tak na prawdę, to co jakiś czas wplatam jakiś backstitch, żeby choć trochę ożywić obrazek.
   No to wracam do haftu :) A wcześniej do blogów, których dawno nie widziałam :)