niedziela, 1 grudnia 2013

Serca - zawieszki.


   Wielkimi krokami zbliża się do nas prawdziwa zima :) Święta też już za pasem i dlatego mam ochotę ostatnio tworzyć coś zimowo - świątecznego.Padło na serduszka :) A zaczęło się właściwie od lnu, który kupiłam pierwszy raz.Nie mając doświadczenie z lnie, nie chciałam też zaczynać na nim jakiejś większej pracy. Bardzo spodobał mi się naturalny len w kropeczki (Petit Point Belfast 32ct firmy Zweigart). Początkowo planowałam wyhaftować jakiś niewielki wzór na kartkę świąteczną,ale przez przypadek odkryłam na pewnym blogu takie właśnie serduszka :) Trochę je zmodyfikowałam - moje serca są z jednej strony uszyte z materiału w zieloną krateczkę i  mają inne hafty. Ja wybrałam wzory roślinek jesienno - zimowych Christiane Dahlbeck. 

    Serca nie zawisną na choince, wymyślę dla nich jakieś specjalne miejsce na te zimowo - świąteczne dni :)  

   Zdjęć jest sporo, mam nadzieję, że Was nie zanudzę nimi :) Na ostatnim - rączka mojego dwuletniego pomocnika :)















piątek, 22 listopada 2013

Amelkowa podusia - na różowo :)

    Moja głowa ostatnio była zaprzątnięta poszewką na poduszkę, którą haftowałam i szyłam na cito. Podusię szyłam na zamówienie mojej cioci - dla małej Amelki :) Wykorzystałam do tego kawałki materiałów, które posiadam w ilości co raz liczniejszej, a ku ogromnemu "zadowoleniu" męża :)  Niestety tkaniny, która najbardziej mnie złapała za serce miałam tylko kawałeczek - 20x20 cm, udało się ją wykorzystać do kwadracików i jeszcze trochę zostało :) Obszyłam haft patchworkiem i wyszło... chyba ładnie (?) Tył jest gładki w kolorze jasnego różu - ten sam materiał, który wykorzystałam do patchworku z przodu. Tym razem nie wszywałam zamka, a zrobiłam wejście na zasadzie koperty.

   Zdjęcia nie są zbyt reprezentacyjne, ale je też musiałam zrobić szybko, przy kiepskim bardzo świetle o poranku. Już mam w planie następne poszewki, a właściwie mam zamówienia :) Jedna będzie znowu z kucykiem Pony :) Ale to zamówienie kuzynki córci, której bardzo podoba się Applejack. Na szczczęście jej marzeniem jest inny kucyk na poszewce :) 





sobota, 16 listopada 2013

Wyróżnienie i niespodzianka :)

   Takim oto zestawem zostałam obdarowana przez Bożenkę z bloga Zapach poziomek.

Bardzo, bardzo Ci Bożenko za to dziękuję :) 

   Pochwaliłam się razu pewnego, że zostałam jej setnym obserwatorem. Nie spodziewałam się, ani bynajmniej nie oczekiwałam za to żadnej niespodzianki! A tu masz! Nasza blogowa koleżanka postanowiła mnie z tej okazji wyróżnić i podarowała piękny zestaw, który na pewno gdzieś wykorzystam :) 




   

poniedziałek, 4 listopada 2013

Zakupy i kakaowe ciasteczka z m&m's :)

   Długo planowałam te zakupy :) W końcu zamówiłam, szybko dotarły :) Teraz będę mogła równiutko i szybciej wszystko przyciąć. Poza tym bardzo chcę spróbować szycia metodą patchworkową. Na pewno będę Was informować o moich postępach :) A zakupiłam matę do cięcia materiałów, specjalny nożyk i linijkę. Bardzo fajnie to wszystko wygląda, myślę, że z tymi akcesoriami będzie dużo łatwiej.


    A w tym poście chcę się również podzielić z Wami przepisem na pyszne kakaowe ciasteczka z m&m's, które upiekłam na przyjęcie urodzinowe córki :) Przepis jest banalny, ciasto wyrabia się dosłownie w 10 minut, a dzieci są zachwycone kolorowymi kuleczkami na ciemnych ciasteczkach :) Oto składniki:

200 g masła
1 i 1/4 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru pudru
3 łyżeczki kakao
2 żółtka
cukierki m&m

   Wszystkie składniki zagnieść (masło, obie mąki, cukier, kakao i żółtka) i odstawić do lodówki na około pół godziny. Po tym czasie wyjąć ciasto i rozwałkować na stolnicy na grubość ok. 5 mm. Trzeba podsypywać mąką przy wałkowaniu bo ciasto przywiera, ma konsystencję trochę jak ciastolina :) Powycinać kółka i na każde powciskać lekko po kilka m&m'sów. Piec w temp. 180'C przez 10 min. Ciasteczka wychodzą kruche i bardzo pyszne :)



Smacznego! ;)

sobota, 26 października 2013

A u mnie już trochę świątecznie :)

   Jeszcze nie nadszedł półmetek jesieni, a u mnie już trochę świątecznie i zimowo się robi. Wkraczam z kolorami świątecznymi - czerwono-zielono-żółtymi :) Ostatnio udało mi się wyhaftować cztery małe obrazeczki (ostatni "się kończy"), którymi zamierzam ozdobić łapki kuchenne ;) Łapki będą patchworkowe, ale to dopiero w najbliższym czasie... Na razie mam tylko przygotowane materiały a la świąteczne, czekam jescze na zamówione akcesoria do patchworków :)

    Sikorka Nimue (tu była jej ostatnia odsłona) cały czas się powiększa. A w tak zwanym międzyczasie haftuję i szyję inne rzeczy. Czasami muszę uciec od większej pracy, aby mi się całkiem nie znudziła i nie zbrzydła :)







poniedziałek, 21 października 2013

Jesiennie.

Uwielbiam ciepłe, jesienne dni :) Uważam jesień za najpiękniejszą porę roku (jeśli świeci słońce i nie pada) ;) Uwielbiam jesienne kolory i jesienne piosenki... I jesienne zabawy :)






sobota, 12 października 2013

Smerfny worek na kapcie.

    Korzystając z chwili błogiego snu synka i ciekawej zabawy córci uszyłam woreczek wykorzystując do tego smerfowy haft i materiały. Akurat w przypadku tego woreczka szycia nie było dużo, nie było ono tez skomplikowane, ot kilka przeszyć po linii prostej. Kolejny raz przekonałam się, że wybór materiału z regularnym drobnym wzorem typu kratka czy kropeczki znacznie utrudnia szycie. Wycinam elementy zwykle po kratkach bądź kropeczkach, co nie zawsze daje później kąty proste w prostokącie czy kwadracie :( Wina to splotu niteczek tworzących materiał. Tnąc pod kątem prostym - nie tniemy z kolei równiutko wzdłuż kratek co widać bardzo w zszytych kawałkach, drażni oko i wygląda krzywo. Więc z tym było trochę pod górkę, ale udało się :)

     Mnie osobiście woreczek się bardzo podoba :) Mój mąż jak go zobaczył powiedział, że jest jak flaga francuska :P Ania natomiast jest bardzo zadowolona - i o to chodziło :)




   Woreczek ma oczywiście podszewkę z tego samego materiału w kropeczki. Podszewka jest potrzebna głównie po to by nie było widać brzydkiej lewej strony oraz by ochronić nieco haft. Z podszewką wygląda elegancko :) Sznureczek wciągnęłam tylko z jednej strony, choć można zrobić otwór na tunel też z drugiej strony i przeciągnąć też sznureczek na drugą stronę. Ja nie widziałam takiej potrzeby.

     A szycie idzie mi co raz lepiej :)













sobota, 5 października 2013

Smerfy ukończone.

     Wczoraj wieczorem postawiłam ostatni krzyżyk. Na temat tej pracy pisałam trochę tutaj :) Teraz czas na dalszy ciąg pracy. Weekend przede mną, może się uda :) Smefy zgłaszam do Twórczego  Weekendu u Titanii :) 

SMURFY 
 
tkanina:  Biała Linda 27ct firmy Zweigart
mulina: DMC, 5 kolorów





sobota, 28 września 2013

A z tego zestawu powstanie smerfny woreczek :)

    Smerfny woreczek na kapcie do szkoły :) Ma powstać, ale jakoś jak zwykle brakuje mi czasu na haftowanie. I tak z dnia na dzień na tkaninie pojawia się kawałek smerfa, ale do końca zostało już nie wiele. Potem jeszcze szycie i córka będzie zadowolona :) Przygotowałam już sobie materiały, które mam nadzieję będą pasowały do smerfów i ich kolorystyki.
    Smerfy to ulubieni bohaterowie moich dzieci w ostatnich tygodniach :) Wyszywa się je bardzo fajnie, jednym kolorem muliny, można spokojnie oglądać tv przy tym, jedynie na co trzeba uważać to półkrzyżyki i backstitche :)